Film był rewolucyjny, jeśli chodzi o pokazywanie na ekranie seksu i przemocy. Do dziś wpływa też na modę, za sprawą stylu głównej bohaterki.
W filmach z 1967 roku nie ma zbyt wielu silnych bohaterek. Faye Dunaway grającą w filmie tytułową rolę jest jedną z nich. Robi co chce, ucieka przed policją i nikogo się nie boi. Widać to również w jej stroju. Jej styl jest klasyczny, ale też z przymrużeniem oka – nosi bawełniane sukienki w stylu lat '30, dopasowane sweterki, proste koszule, ale też wzorzyste apaszki, przekrzywiony beret i koszule w graficzne wzory. Jej styl jest szykowny, ale też praktyczny, pojawiają się w nim odniesienia do męskiej szafy. W każdym stroju możemy znaleźć jakiś intrygujący element – np. "zwykła" garsonka zyskuje charakter, gdy pod nią widzimy koszulę z nietypowym obszyciem dekoltu. Ten styl właściwie nie zestarzał się do dziś, o czym może świadczyć fakt, że w 2010 roku Harper's Bazaar opublikował sesję wzorowaną na kadrach z filmu, a cała kolekcja Armaniego z 2012 roku "kręci się" wokół strojów, jakie mogłaby nosić Faye Dunaway w filmie. Buntowniczka uciekająca przed prawem od tamtej pory pojawia się w popkulturze co chwilę – widzimy ją w Thelmie i Louis, Deathproof i setkach innych filmów. Znani z modowego wyczucia Jay Z i Beyonce próbowali wskrzesić ducha filmu w piosence Bonnie & Clyde z 2005 roku. Niestety, tym razem okazało się, że filmowy pierwowzór póki co jest niedościgniony.